Jest trochę jak kawałek chmury z czerwcowego nieba, pyszne, delikatne, a jednak o zdecydowanym smaku. Przepis zaczerpnęłam z blogu kwestia smaku i stanie się on niekwestionowanym królem tego lata. Moje ciasto zrobiłam bez pierwszej, czekoladowej warstwy, następnym razem spróbuje z nią i np jagodami... malinami... Naprawdę polecam, dawno nie jadłam nic równie pysznego...
Spód ciasta nieco zmieniłam dodając dodatkowo dwa żółtka, dzięki temu było chyba bardziej kruche, bo trudność sprawiało nawet rozwałkowanie...
a na balkonowym ogródku zakwitła bazylia i teraz swoim zapachem wabi pszczoły... naprawdę cudownie pachnie.
cóż za kolor.. cudne ciasto.
OdpowiedzUsuńsmak jest równie dobry, delikatny, ech... szkoda ze już nie ma, na pewno wrócę do tego przepisu bo warto :)
OdpowiedzUsuń