środa, 29 kwietnia 2009

:)

Nowa zabawka i zakaz zakupów przez  sto tysięcy lat :)



niedziela, 26 kwietnia 2009

kartki urodzinowe ;)

Bardzo lubię robić kartki na przywitanie maluchów, są to raczej kartki gratulacyjne dla rodziców, ale maja w sobie tą magię ...
Tym razem zdarzyło się tak, że w jednej rodzinie pojawił się chłopczyk a po dwóch tygodniach dziewczynka. Bardzo Gratuluje rodzicom :)
Kartki adekwatne do płci, i dostosowane do stylu jakie lubią ich mamy...

To kartka dla rodziców małego Miłosza :)
A to dla dziewczynki której imienia jeszcze nie znam. Przyszła na świat wczoraj rano...


Bardzo dawno nie skrapowałam, brak ochoty tłumaczony brakiem czasu, wena obecna była jedynie w trakcie zakupów craftowych, miliony pomysłów na sekundę... a potem pyk wszystko wietrzało z głowy... mam nadzieję że mam ten czas już za sobą, a moje życie lekko wyrówna krok :)
To kartka z życzeniami dalekiej podróży... oszczędna ale wiele mówiąca o adresacie... mam nadzieję że się spodoba :)


No i dawno poszukiwana Pavlova... zapach z 1922 roku tak typowy dla tego okresu... niestety nie mam zdolności opisywania zapachów czego bardzo teraz żałuję... zapach opisywany jako kwiatowy... no cóż

niedziela, 19 kwietnia 2009

Love of my Life

Dzisiaj, tam, i znów od początku... Zakochałam się w niej wiele lat temu... ktoś mi przypomniał...

sobota, 18 kwietnia 2009

zakwitł świat tysiącem barw




czwartek, 16 kwietnia 2009

Szafirki

Wiosna to szafirki... kocham je :) Zapach, kolor, kształt... przypominają mi o kimś ważnym :)


poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Przepis na mufinki bakaliowe

Jak już pisałam znalazłam świetny przepis na mufinki bakaliowe. Pięknie pachnące, delikatne ale tez pełne orzechów i kawałków owoców. Staram się ostatnio w domu używać jak najmniej sztucznych barwników i zapachów które niby „identyczne z naturalnym” właściwie psuja zapach potraw zamiast je poprawiać. Starta skórka z pomarańczy czy cytryny nadaje się do tego znakomicie. Wanilinę postanowiłam zastąpić ekstraktem z laski wanilii… u mnie jeszcze nie gotowy więc zrezygnowałam z tego zapachu. Przepis na te mufinki zaczerpnęłam z netu, niestety nie zapisałam sobie z jakiej strony.





Do mufinek bakaliowych potrzebne będzie:

350g mąki
100g cukru trzcinowego brązowego
(może być również zwykły i takiego używałam dotychczas, cukier trzcinowy nadaje lekko karmelowy zapach i delikatnie miodowo zabarwia ciasto)
4 jajka
5 łyżek mleka (dodałam troszkę więcej, a całość zależy chyba od rodzaju i jakości mąki)
szczyptę soli
100g masła
łyżka proszku do pieczenia
skórka i sok z 1 dużej kwaśnej mandarynki (może być tez pomarańcza czy cytryna)
około 1 szklanki bakalii (ja daję 2/3 orzechów, i 1/3 fig zmieszanych z suszona papają i skórką pomarańczową)

Jajka miksujemy z mlekiem, powoli dodajemy wcześniej roztopione i schłodzone masło. W większej misce mieszamy wszystkie suche składniki: mąkę, cukier, proszek, sól. Masę jajeczną wlewamy do suchych składników i mieszamy. Dodajemy skórkę i sok z mandarynki, a na końcu bakalie. Całość mieszamy przekładamy do formy mufinkowej. Pieczemy 25 min w 180st. C.
Niedawno „dorobiłam” się mufinkowej foremki i życie stało się prostsze.

sobota, 11 kwietnia 2009

świętowanie :)

Przyszła wiosna. Trochę nagle, niespodziewanie, wkroczyła dumnie do naszego sadu. Kwitną już morele, za chwile będą wiśnie, czereśnie a trochę później cała reszta. Pachną fioletowe połacia fiołków i klonowe aleje… Bosko.
Nie znikłam całkiem choć moje „tfurcze” zapędy poskromił nałogowy już brak czasu i jakaś wiosenna niemoc, która mnie przytłoczyła. Na szczęście przyszły święta i obietnica dużej ilości wolnego czasu. W domu pachnie już sernikiem a pokrojone bakalie czekają na mufinkowe szaleństwo. Jeszcze wieczorne, wspólne z połówkiem robienie nadziewanych jajek i możemy świętować… ech tylko kto umyje podłogi ;)






Życzę Ci w te święta dużo wolnego czasu, chwil spędzonych z rodziną, choć tą najmniejszą, pięknej pogody, mokrego dyngusa. Ma być pięknie, kolorowo i wesoło… Buziaki