czwartek, 25 września 2014

jesień, cudownie!!!

Kocham jesień. bardzo. Zastanawiam się za co i chyba za wszystko, a przede wszystkim za kolory, dynie, grzyby, astry i spadające liście. Mój dom też zmienia się na jesień... Zobaczcie jak.

Na obudowanym grzejniku wylądował świecznik z żywych roślin. Króluje tutaj cudowna roślina pernecja chilijska którą wypatrzyłam na giełdzie kwiatowej.  Pięknie kontrastuje z zielonymi świecami, mchem i hederami.



A to obudowa grzejnika. Na szczęście duży stary żeliwny kaloryfer już nie psuje widoku.


Pachnące różami świece za grosze ( całe 8 zł za kg !!!!!)
 
 Hortensja krzewiasta bardzo ładnie się zasuszyła...


I jeszcze wrzosy. Lubie je, choć w tym roku nie trafiłam na ciekawą odmianę. Zazwyczaj do ozdoby kupuję intensywnie purpurową odmianę "Larissa", tym razem jednak musiałam zadowolić się inną. I mam taką typowo wrzosową, ale też pączkową. Zdecydowanie dłużej stoją, i można spokojnie przesadzić je potem do ogrodu.


Tu już inna odmiana, nie znałam jej wcześniej i teraz testuję. Przed Wami  "Marlies"
 a z nowości doniczkowych zakochałam się w tych dwóch odmianach Begonii rex. Szkoda że nie wiem jak się nazywają. 


Jutro już piątek hura!!!!!!!!!!!!!!!

poniedziałek, 22 września 2014

Twierdza Kłodzka

Pamiętam ją z dzieciństwa, kiedy jeździłam tam na wycieczki szkolne. A pomimo to była zaskoczeniem. Twierdza Kłodzka.
Ale od początku. Najpierw zobaczyliśmy miasto, które jest tak wymieszane  w czasie i przestrzeni że aż trudno w to uwierzyć. Przeplatają się tam XIV wieczne kamienice z tymi z lat 60 ubiegłego wieku...


 czasem pozostały tylko fragmenty starych budowli, których nikt nawet nie próbował zespolić z tym co nowe

 Zaskoczyło mnie też to, jak często starano się udowodnić polskość Kłodzka... wiemy przecież jak trudna jest historia tego regionu przy trójgranicy....



Stary, piękny most gotycki św. Jana zachwyca.



Cudowny, przepiękny, kościół który na zawsze zostanie mi w pamięci. 






Była i malutka przerwa na herbatę i ciasteczko ;)

i sama twierdza. Jej początki datuje się na 1622 roku. Wtedy powstają plany twierdzy. Ale największy jej rozkwit rozpoczyna się w latach 1743 i trwa ponad sto lat. Jej powierzchnia to ponad 30 ha a korytarze minerskie maja w sumie około 40 km. Robi wrażenie.                                


Przewodnicy są ubrani w stroje minerów z epoki. Muszę przyznać że rzadko widać tak wielką pasje w opowiadaniu.
I same korytarze które trudno sfotografować. Ale robią wrażenie.




Plan twierdzy sprzed wojny... na szczęście wiele z tego co tu widzimy zostało...





Jeszcze pyszny obiadek w twierdzy

I woda którą pamiętam sprzed lat...
A więcej o twierdzy znajdziesz tu i tu. Hm Dolny Śląsk... do zobaczenia!

sobota, 20 września 2014

Dolnośląskie dożynki w Strzegomiu

Jak co roku, z racji wykonywanego zawodu i zainteresowań własnych kulturą mojego regionu nie mogło mnie tam zabraknąć. Jak zwykle było wesoło i kolorowo. I coraz bardziej różnorodnie, co bardzo mnie cieszy... Myślę że zdjęcia powiedzą więcej, dlatego dużo ich dzisiaj...

 nasza mała wystawa odmian owoców i warzyw...
















Przy okazji zobaczyliśmy również kościół, a właściwie Bazylikę Mniejszą Św Piotra i Pawła
Zbudowana została w latach 1280-1410 z miejscowych łamanych granitów i bazaltów. Ta trójnawowa, pięcio przęsłowa bazylika z transeptem jest jedną z największych i najpiękniejszych tego typu budowli w Polsce. Ma długość 80metrów, szerokość 40metrów i wysokość 26 metrów. Na zewnątrz podparta jest kamiennymi skarpami i łukami odporowymi.(za stroną o Dolnym Śląsku)
Zobaczyłam po raz pierwszy piękne ikonograficzne portale:


bardzo oryginalna rzeźba Mojżesza...


 I jeszcze piękniejsze płyty nagrobne i epitafia...


A na tym zdjęciu widzimy maszkarony i rzygacze. Tak pisze o nich  W Szetelnicki.
"Efektownymi i symbolicznymi założeniami architektonicznymi posłużono się przystępując do budowy gotyckiego kościoła pw. św. Piotra i Pawła w Strzegomiu. Joannici adaptowali istniejące założenia romańskiego kościoła włączając go do gotyckiej bryły, uzyskując tym samym monumentalne wnętrze. Hal portalu południowego zdobi ostro zakończony, bogato zdobiony służkami łuk. Ośmiokątne, ku środkowi skierowane filary, podtrzymujące konsole umieszczone po obydwu stronach portalu, spoczywają jak to określił W. Wyrwa, na maskach Wplecione w zespół architektoniczno-dekoracyjny rzeźbymaski są pokurczonymi chimerami z otwartymi paszczami, głębokimi oczodołami, tracącymi wyrazistość rysów dzieła na skutek upływu czasu, lecz nie symbolu. Interesującą funkcjonalną rzeźbą jest rzygacz o ludzkim kształcie zdobiący attykę nad południowym wejściem do bazyliki. W tym przypadku innowacyjność polega na zastosowaniu przez mistrza innego środka symbolicznego wyrazu, a mianowicie woda odprowadzana jest na zewnątrz nie otworem gębowym, jak to bywa w przypadku zwierząt, lecz otworem w stylizowanym dzbanie,
którego na swoim ramieniu trzyma owa postać. Dzban z widocznym owalnym prześwitem, który służy do odprowadzania wody z połaci dachowej, posiada charakterystyczne ukształtowanie. Lejkowaty kształt naczynia na obrzeżu z okrągłą częścią zasadniczą i uchem dzbana osłoniętym dłonią, spoczywa oparty na ramieniu postaci. Głowa z uwidocznionymi długimi włosami, głęboko osadzonymi w kompozycji twarzy oczami, nosem i ustami wraz z wysuniętym podbródkiem nadaje realistycznych cech rzeźbie. Dodatkowo efekt ten potęguje układ torsu ciła wtopionego w elewację ściany i lewego ramienia, ugiętego w łokciu. Dłoń podtrzymuje dzban w jego dolnej części.