sobota, 28 czerwca 2014

park wschodni i truskawki

Wciąż mnie zachwyca, i choć mamy tam ciut dalej to jak zwykle z wielką radością jazdy na rowerze dotarliśmy tam. To jedno z niewielu miejsc we Wrocławiu, gdzie rzeka wydaje się jeszcze nienaruszona. Tylko poniemieckie schodki to tu i tam wydaja się wtapiać powoli w krajobraz.



 

a na deser małe kruche babeczki z pianka truskawkową. Do kruchego ciasta dodałam nieco mąki ziemniaczanej która dodatkowo pochłonęła wilgoć. To świetny patent na baaaardzo kruche ciasto. 



I już wiem że wiele wrażeń czeka mnie jeszcze w ten weekend. Tylko Miś się obudzi po całonocnej pracy...

niedziela, 22 czerwca 2014

lodowa miłość

Uwielbiam lody. Kocham. Ciekawe, dziwne, "inne" smaki niż te popularne szczególnie. Amorinio ma takie. Boskie, pachnące, na naturalnych składnikach. Amorinio we Wrocławskim rynku nie muszę chyba reklamować...
Wystrój tez wzbudza wiele smaków. Piękne klasyczne płytki ułożone w mozaikę.



Tym razem wybrałam smaki które były mi nieznane. Oprócz marchewkowego, który okazał się najlepszym marchewkowym lodem jakie jadłam. Cudo! Inne smaki to sorbet Caja, lekko kwaskowy i owocowy. Kolejny to Acai dość mdły ale zdecydowany smak. Trochę jak mocne i wilgotne suszone daktyle. 

 Lodziarnię polecam. Już planuje kolejną wizytę.

czwartek, 19 czerwca 2014

Ślubna kartka i balkonowe klimaty...

Znów czas przyspieszył. jakoś zawsze się tak zdarza że maj i czerwiec migają mi tak szybko, że trudno uchwycić choć chwilę na pisanie. Sezon truskawkowy trwa, czereśniowy też się już zaczął. Za moment będą wiśnie. Świat pachnie latem, które czy chcemy, czy też nie nadchodzi. Kocham te długie czerwcowe noce, choć tak zimne w tym roku. Dają czas na rozmowy i cieszenie się sobą. W dzień jest praca, szkoda że też w wolne dla przeciętniaków dni.

A post pisze przy okazji powstania kartki która wyjątkowo szybko i sprawnie mi poszła. Wciąż mam problem z robieniem zamówień. Wciąż czuje niepokój, przy odbieraniu zamówienia. Mimo że praca podoba mi się...



Kartka zrobiona z jakiejś starej serii papierów, i kwiatów z przyklejonej do kartonika serwetki. Bardzo mi się spodobała ta technika przyznam szczerze. Poza tym zastosowałam jeszcze brokatowy klej którego mam całe pudełko i embossingowe pudry. 

A na balkonie ponownie zagościły kwiaty. Tak bardzo tęskniłam za balkonową wolnością. Na szczęście rusztowania zniknęły i teraz zioła królują za oknem...


\
Choć czasem i tak bywa, to jednak kocham lato i letnie burze. Ta właśnie taka była, dziwna :)