sobota, 21 marca 2009

szafowe skarby

Nadal robię kartki, bardzo spodobały mi się piekne papiery firmy Daisy D's ... niestety firma zostaje zamknięta więc nowości z niej nie będzie, szkoda... Do kartki wykorzystałam niedawno odnalezione malutkie kryształki, używane chyba do ozdabiania paznokci. Są bardzo delikatne i będą pasowały do moich prac.

że nie panuję zupełnie nad porządkami tam... nawet nie wiedziałam że sa tam takie cuda... ciagle zastanawiam się skąd ja to mam ;)




czwartek, 19 marca 2009

bagiennie

Czasem mnie wszystko przerasta ... bardzo, ... ale nie o tym... Czuć oddech wiosny na karku, czasem silniej, czasem mniej... sama nie wiem .... nastój tylko jakoś tak się nie chce zmienić, a przydałoby się, bardzo. Dzisiaj na zaczarowanie kilka zdjęć ze szklarni i z ogrodu. Jeszcze kilka chwil...




No i jeszcze kartka zrobiona w celu oderwania sie od rzeczywistości... miała być na wyzwanie z piaskownicy, ale tak jakby nie wyszło kolorystycznie ;) a jest za to jakos tak mokro i bagiennie... czy ja już mówiłam że nie cierpię różowego... ech.



niedziela, 15 marca 2009

Embossig i inne

Pokochałam embossing miłościa wielką i mam nadzieję że odwzajemnioną. Ten na ciepło oczywiście... teraz to właściwie najważniejsza technika jakiej używam do robienia kartek i innych takich... muszę sobie tylko dokupić troche proszków bo mimo że okropnie wydajne, to jednak te kilka kolorów jakie mam, to o wiele za mało, jak na moje potrzeby :P Ostatnio trenowałam tuszowanie odbitych a potem embossigowanych stempli. Na razie nie mam koncepcji na kolor obrzeżeń bo ani biały ani czarny mi nie odpowiada.
Kartki średnie, wiem ale to nie to jest teraz najważniejsze.



Dzisiaj wzięłam się za zrobienie notesów na różne sprawy jakie mam do załatwienia co miesiąc. Muszę zacząć spisywać wydatki miedzy innymi na moje hobby bo powili wyrywa sie to spod kontroli ...
A notesy takie świąteczno wiosenne :)






A to dyndałek przy każdym z nich, niezbedny do poszukiwań notesów w mojej przepastnej torebce... nie powiem ile razy dziennie wysypuję zawartość, żeby odnaleść potrzebną rzecz :/


A dla potomności bajzel w pokoju ;) w czasie skrapkowania...

sobota, 14 marca 2009

Mufinki malinowe z kruszonką

Wiosna przyszła czy tego chcemy czy nie. Czas na posprzątanie kątów zaniedbanych trochę zimową pora… jakoś mnie to nie martwi… sporo nagromadziłam przez ostatni czas różnych bardzo potrzebnych rzeczy które przydadzą się później … oczywiście nie przydały się i chyba nie ma na to szans. Sporo rzeczy w domu wymaga tez odnowienia i mam już nawet plany które jednak przez chwile musza jeszcze poczekać… ale póki co mogę się wyżyć „tfurczo” i przynajmniej porządnie przemyśleć sprawę…
Porządki także dotyczą kuchni i tych wszystkich rzeczy nagromadzonych jesienią, których do tej pory nie zdążyłam jeszcze zużyć … W zamrażalce mam jeszcze sporo zamrożonych owoców które najwyższy czas wykorzystać.
Przepis na mufinki malinowe z kruszonka znalazłam już dosyć dawno, pojawiał się to tu to tam w sieci. W końcu zdecydowałam się go spróbować i wiecie co? warto było :)



Mufinki Malinowe z Kruszonką
375 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
115 g cukru
150 g malin (świeżych lub mrożonych)
2 jajka
250 ml mleka
125 g stopionego masła
Rozgrzać piekarnik do temperatury 210 st C. Formę na 12 mufinek posmarować tłuszczem. Do dużej miski przesiać mąkę, proszek do pieczenia i sól. Dodać cukier oraz maliny, zamieszać. W środku zrobić dołek. Wlać masę jajeczną (jajka roztrzepane z mlekiem)i stopione masło. Delikatnie wymieszać metalową łyżką, tak by połączyć składniki. Nie należy mieszać zbyt długo, gdyż ciasto powinno być grudkowate. Łyżką nakładać ciasto do formy mufinkowej, wypełniając każdy otwór do 3/4 objętości.
Kruszonkę zrobić podobnie, jak do ciasta drożdżowego:
50 g masła
50 g cukru
50 g maki
Wszystko wygnieść palcami w misce aż do połączenia się składników, posypac mufinki i włożyć je do piekarnika na około 25 min. Czy są juz upieczone najlepiej sprawdzic patyczkiem.
Niestety nie znam autora przepisu, w kazdym razie przepis ten bardzo polecam :)

środa, 11 marca 2009

krasnoludki są na świecie

Nie wierzycie??? Są!!! We Wrocławiu jest ich cała kolonia. Mają domy rozsiane po całym starym mieście i nie tylko... różne zawody i swoje sprawy... dzisiaj poznacie cztery... To moje ulubione :)

Pierwszy Życzliwek który rozdaje sloneczniki na przeciwko rynkowej fontanny :)



Kolejny to W-skers najczęściej spotykany obok przejścia podziemnego na Świdnickiej



Gołębiarz przy Spiżowym pubie gdzie robią najlepsze piwo świata...

I ostatni na dzisiaj roboczo nazwany Okularnikiem z ulicy Świdnickiej :)


to na razie na tyle, więcej informacji o Krasnalach Wrocławskich znajdziecie tu :)

wtorek, 10 marca 2009

kropki

Ech... dzisiaj dzień pocztowy... to nic, że stałam tam prawie 40 min, i że poszukiwania przesyłek równały sie prawie poszukiwaniom złota na Alasce. Mam swoje wymarzone wstążki i dziurkacze... Wstążki nie maja kropek ale jakoś mi to nie przeszkadza... lubię organzę w swoich pracach, bo nadaje im lekkości, delikatności... No i w końcu mam igły do filcowania... nie mogę się doczekać kiedy znajdę znów czas na zabawy w voo doo :)))

A dzisiejszy słoneczny dzień nastrajał optymistycznie nie tylko ludzi :) Kota oczywiście w natarciu na muchy które obudziły się z zimowego letargu :)


poniedziałek, 9 marca 2009

postanowienie

Jakoś sie tak dziwnie zdarzyło, że notorycznie nie mam czasu dla siebie, a co z tego wynika także craftowania. Leżąc wczoraj na kanapie i pisząc ostatnie posty postanowiłam przynajmniej spróbowac to zmienić i znaleść czas choćby dla jednej kartki dziennie... więc dzisiaj powstała, wg mapki jaką znalazłam na stronie 2 sketches 4 you ... wiem, wiem łatwa, ale od czegoś trzeba zacząć... więc zaczęłam :)

To mapka:


A to co powstało na jej podstawie :)

Ech, a teraz wracam do zwykłych sparaw...

niedziela, 8 marca 2009

wiosna a właściwie to jeszcze zima

Przeglądając inne blogi zauważyłam zbliżającą się wiosnę. Ja na razie zaklinam jeszcze zimę choć na chwilkę, bo przyjaciele maja do załatwienia ważne zimowe sprawy jeszcze ;)... Dawno tu nic nie pisałam, dawno tak naprawdę nic nie robiłam craftowego. Zakupy które zrobiłam kiedyś w craft4you, stały nie otwarte przez kilka tygodni... ech. Nie lubię przedwiośnia, nie lubię i już... W rozmowach gadulcowych z Katasiaczkiem stwierdziłam że wena wróci, jak sobie kupię szyfonowe wstążki w kropki... kropek nie mam, wenę tak... może wystarczy wyrazić życzenie? Na razie robie kartki bo to szybko i przyjemnie ... łatwo... sama nie wiem, bo koszmarki też się zdarzają...














Zmiany

I nadeszla pora na zmiany. Postanowiłam, jak wiele skraperek, wyemigrować do bloggera... jeszcze się zadomawiam... ech nie wiem jak mi to wyjdzie :) na razie bawię się wyglądem, więc nie przestraszcie się ciągłych zmian :)