Wpis do wędrującego albumu... przyznam ze zawsze mam kłopot z pracami na konkretny temat... swoich prac nigdy nie mam przemyślanych do końca... nawet od początku też nie. Siadam i tworzę to co w duszy gra i wychodzi, to, co wychodzi... czasem nawet na różowo. Wyzwania czy też wędrasie, czasem przyznam, mnie przerastają... ale jakoś nie ten, bo ten poszedł koncertowo ...
A przepis jest na mufinki bakaliowe które pokazywałam tutaj ;)
Świetny i smaczny wpis :)
OdpowiedzUsuńCudny! A ta krateczka!!! Ach! :*
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie, tak kuchennie to wyglada :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczny wpis i kolory pasują super.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzesliczny i apetyczny wpis,nie wierzę,że miałaś problem z jego stworzeniem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń