niedziela, 12 września 2010

grzyby

Byłam na grzybach! Od kilku lat się na nie wybierałam i jakoś nigdy się nie udało. Szkoda że nie wzięłam aparatu do lasu, ale jakoś wydawało mi się to mało logiczne. Jednak wielki Nikon nie nadaje się na piesze wycieczki połączone ze schylaniem. A oto efekty... no 50% efektów... szkoda tylko że w lasach więcej ludzi niż grzybów... a teraz wracam do łóżka leczyć zatoki... ech

1 komentarz: