wtorek, 5 września 2017

Trogir nocą, miasto które nie śpi

Jest godzina ciut przed 23, a za oknem szum. Mam to szczęście że mieszkam na ten krótki czas w samym sercu Trogiru. Na ulicy Obala bana Berislacica pod numerem 23. Tu dzień nigdy się nie kończy. Ludzie spacerują prawie do 2 w nocy, potem ulice są sprzątane, rano kelnerzy wymieniają obrusy na stolikach. O 7.45 zbierają się dzieci żeby wspólnie pójść do szkoły. Swoją drogą fajny zwyczaj... Mamy lub dziadkowie! zostawiają je właśnie tutaj, potem odprowadzając je tylko wzrokiem. Mam też szczęście że porządne okna i klimatyzacja dają mi w nocy zasnąć.

Małe zakręcone uliczki wyglądające jak wąski labirynt, nabierają nocą złocistych kolorów. To za sprawą żółtych żarówek lamp i ciepłego odcienia barwy kamieni z której zbudowano miasto... domy, schody i ulice. To kilka migawek z miasta.

















 Mam nadzieję że uda mi się któregoś dnia wstać na tyle wcześnie, żeby w mieście było jeszcze mało turystów, ale na tyle późno żeby to wrześniowe słońce już wstało. Takie plany. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz