poniedziałek, 27 stycznia 2014

szafa

Jednak wiosnę odwołali, niestety. Choć temperatury teoretycznie nie przygniatające do ziemi, to jednak za każdym razem wychodząc, mam wrażenie ze termometr kolejny raz się pomylił. Rozpieściła mnie ta zima trochę.



 Sobotni wieczór spędziłam u czarownicy... stara, odświeżona znajomość mająca szanse nabrać rumieńców. I nawet kartkę zrobiłam, z tych ochłapów, com wylosowała je z  pobojowiska mojego skrapowego. Żal niewykorzystanych skarpowych okazji. Wszystko nadal jednak w tej sprawie musi pozostać tak jak jest. Sprzęt w pudłach i piwnicy poczeka na szafę. Mam też parę pomysłów i planów. Wszystko zimą i feriami zamrożone. Szafa skrapowa moim marzeniem... dziwnie marzyć o tym samym jeszcze raz.
Wracając do kartki to jest bardzo prosta. Stara kolekcja Basic Grey. Odkrywanie tego,  co mam w pudlach przypomina znaleziska archeologiczne... jeszcze trochę...



2 komentarze:

  1. Cudnie było znowu się z Tobą zobaczyć - oby więcej takich spotkań! ;)
    A karteczka przepiękna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kasiu. Bardzo się cieszę że sie spotkałyśmy. Natchnęłaś mnie bardzo swoim zeszytem. Przepiękny jest.

    OdpowiedzUsuń