wtorek, 3 grudnia 2013

czekoladowe narzędzia

Wędrując po Wrocławskim Jarmarku Bożonarodzeniowym nie sądziłam że jest coś, co w świątecznych ozdobach, jarmarcznych prezentach i tym całym "czarze Bożego Narodzenia", jest w stanie mnie zaskoczyć. Delikatny zapach choinek, smażonej cebuli, przypraw korzennych o obecność ukochanego sprawiły, że świat zrobił się ciepły i bezpieczny. Chyba trudno jest opowiedzieć słowami o tej całej mieszance uczuć i emocji jakie temu towarzyszyły. Ale prawdziwie mocne wrażenia przyszły dopiero wtedy, gdy zobaczyłam stoisko z bardzo specyficzna czekoladą. Pięknie pachniało, a jeszcze piękniej wyglądało. I choć sprawy remontowe ostatnio jakoś mi się przejadły, to te kształty i wzory spowodowały, że obudziło się we mnie małe dziecko... Zresztą sami zobaczcie... trudno tu coś dodać :)












Czekolada jest gorzka, 60%, prawdziwa. Pochodzi z Belgii. A dodatkowo obsypano ja cudownie pachnącym kakao które świetnie imituje rdzę. Trudno mi było na początku uwierzyć że to czekolada...

5 komentarzy:

  1. Hej Asia
    ależ to wszystko prawdziwie wygląda! Chyba się specjalnie wybiorę, żeby zobaczyć na żywo.
    Te ceny to za sztukę czy na wagę?
    Pozdrowienia;)
    Jola J.

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety na sztuki. Ale i tak piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak myślałam;)
    Asia, jak mogę się z Tobą skontaktować?
    Jola J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz moze namiar na ludzi ktorzy to robia?

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety, nie mieli wizytówek a pamięć zawodna. Pochodziły gdzieś spod Warszawy, ale nie wiem czy to producent czy firma handlowa

    OdpowiedzUsuń