poniedziałek, 24 czerwca 2013

Wrocławski Jarmark Świętojański

Hm... długo te zdjęcia czekały na pokazanie, i w sumie zamiast być zaproszeniem są wspomnieniem. Jak zwykle, jak co roku, kwiat paproci można było szukać na wrocławskim rynku. Świetne, wielkomiejskie rozwiązania i aranżacje opanowały rynek. Dla mnie każdy przejaw "normalnienia" i odbetonowywania miasta jest wart uwagi. A tu jeszcze kolor, mała architektura i zapachy unoszące się nad wystawą... I leżaki, i ławki i nawet mała rynkowa plaża... gratulacje, jak co roku zresztą, i głęboki ukłon tej, co to zaaranżowała ;)... było bosko!!!!








I jeszcze jarmark był, prawdziwy taki, rękodzielniczy, taki jaki lubimy najbardziej...






A na koniec całej tej imprezy poprzytulaliśmy się trochę z Comą w tle :) Coś mi się koncertowo ostatnio zrobiło... opowiem jeszcze o tym. I przytulania było dużo, bo w końcu wczoraj i dzisiaj jeszcze świętujemy dzień przytulania :) 
 I trzymajcie kciuki bo idą wielkie zmiany, marzenia się spełniają, i niby wiem o tym od jakiegoś czasu, to życie mi to wciąż jeszcze udowadnia... choć nie musi już...

1 komentarz:

  1. Marzenia są niebezpieczne,parzą niczym ogień a czasami potrafią spalić. H.

    OdpowiedzUsuń