piątek, 1 marca 2013

i jeszcze jedne, mufiny czekoladowe z mocnym porzeczkowym akcentem

Pyszne wilgotne, a zapachem przywołują lato i pachnące krzaki czarnej porzeczki... Pamiętam wakacje u dziadków, gdzie zbieraliśmy je wszyscy razem, gadając wciąż i wściekając się na wszędobylskie pokrzywy... Pamiętam żmudne zrywanie jagód jedna po drugiej przez cało godziny... wtedy tego nie lubiłam, dzisiaj wspominam z rozrzewnieniem. Pewnie wspomnienia z wakacji w Uboczu będą się tu przewijać dosyć często... hm szkoda że ich nie doceniałam...

Pomysł na dosyć wytrawne i mało słodkie mufinki pojawił się z nie byle okazji. Imieniny Romka stały się świetnym powodem do wymyślenia czegoś nowego...





Założenia były dwa, wilgotne i czekoladowe...

Przepis jest jak zwykle prosty

Składniki suche:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki dobrego kakao
1 łyżka kawy
1 łyżka cynamonu

składniki płynne:
1 szklanka mleka
2 jajka
1/2 szklanki rozpuszczonego masła
jeden słoik (250ml) pasteryzowanych porzeczek zasypanych cukrem 

Najpierw mieszamy składniki mokre z mokrymi a suche z suchymi, następnie wszystko ze sobą razem. Ciasto jest dosyć rzadkie, ale nie lejące się. Napełniamy foremki do 2/3 wysokości i pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 20 min. Próba patyczkiem jest tu bardzo przydatna, bo babeczki nie rosną za bardzo i są raczej płaskie. Na wystudzone mufinki szprycą dajemy masę z tego przepisu:

Krem czekoladowy
250 g mascarpone
250g serka "Ulubiony"
1/2 szklanki cukru pudru
200g czekolady rozpuszczonej
całość łączymy i miksujemy mikserem (czekolada może być ciepła), potem na chwilę całość wkładamy  do lodówki. Po schłodzeniu ozdabiamy babeczki

Tak naprawdę to bardzo szybki i pyszny przepis. Wyraźnie czuć smak czekolady i porzeczki.... aż czekam na to co będzie się działo latem :)





1 komentarz: