wtorek, 5 lutego 2013

zapach

Od dzisiejszego ranka usiłuję sprostać temu tematowi. Przyznam że trudny jest dla mnie. Konkretny zapach jest dla mnie spoiwem, które przywołują wspomnienia zdarzeń, które chcę pamiętać. Zapach wrzucanego kopru do prawie już skończonego barszczu przenosi mnie do Ubocza i domu moich dziadków. Szarlotka pachnie domem mojej cioci ... wiele tego. Ale chyba to już tak jest, że łatwiej pamięta się zapachami, barwami czy emocjami niż konkretnymi słowami które wtedy padły... A dzisiaj zapach który łączy mi się z dzisiejszym moim życiem... zapach sernika... a właściwie moment jego przygotowywania :)


A dzisiaj to mi w głowie gra :)



1 komentarz: