Jakoś mi to kartkowanie coraz lepiej idzie, mimo wielu innych zajęć i zwykłemu leniuchowaniu na urlopie... Ale co piękne szybko się kończy i niedługo wracam w stary dobry rytm, którego jednak trochę mi brakuje... Wczoraj postanowiłam zrobić kartkę z tego co miałam na biurku, bez grzebania w pudelkach i innych takich. padło na zielony, no cóż wywołuję wiosnę czy to się podoba czy nie. kartka prosta a użyte właściwie przez przypadek elementy właściwie do siebie pasują :)
Kartka z nauki tuszowania gąbkami innymi niż Inkssentials, no cóż może i wynik zadowalający ale jednak tych na razie nie pobiły... kiepsko się nimi wygładza powierzchnie i jakoś tak mi nie bardzo z nimi było. A koronkowy stempel z pięknej serii Tea at Elsie's Collection Kaisercraft.
A kota jakby nie zauważyła odwilży i tych 6 stopni na plusie i dalej trzyma się blisko kaloryfera... i tylko dzwięk karmy wpadającej do miseczki jest w stanie ja stamtąd wyciągnąć...
Piękna;-))) podobają mi się koronka, ażurkowy stempel i oczywiście motyl;-)
OdpowiedzUsuńpiekna kartka! Wszystko tak fajnie do siebie pasuje. Ja tam zime nawet dosc lubie, ale milo jest juz tak zielono pomyslec o wiosnie :)
OdpowiedzUsuńAsia
OdpowiedzUsuńpięknie się rozbrykałaś z kartkami! Aż wiosny się chce!!!
pozdrowienia
.matka.
Cudna karteczka! :) Zatęskniło mi się za wiosną...
OdpowiedzUsuńKartka piękna - jak pierwszy oddech wiosny, a kota bardzo podobna do mojej Bazylii *__*
OdpowiedzUsuń