Woda leci z nieba już od 4 dni, chmury wiszą kilka cm nad dachami domów. Masakryczna pogoda, warta kubka herbaty z rumem, koca w kratkę i kociego mruczenia... wspominam sobie morze, zachody słońca zapach ciepłego piasku i morza, świetne były te wakacje... A dzisiaj pokaże broszkę, którą zrobiłam w ciężki dla mnie dzień, kiedy optymizmu i słońca było mi trzeba bardzo. Pomogli przyjaciele, dobrze że są.
Broszki znane z sieci, jednak zawsze każda inna :) Inspiracji za wiele żeby konkretnie powiedzieć kto pierwszy.
Gliniane, genialne guziki kupiłam na Wrocławskim Jarmarku Ekologicznym jaki odbył się w ostatni weekend. Gapa ze mnie i nie wzięłam aparatu, ech... Guzików jest więcej i właśnie robię sobie małą guzikową kolekcję do noszenia :)
A to moje wspomnienia... oby do lata :)
Broszka śliczna, guzik super - bardzo jestem ciekawa guzikowej kolekcji:) A jak sie patrzy na te piękne zdjęcia to ciepło się robi, mimo że za oknem ziiiimno i pada. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńśliczna ta broszka LOVE it
OdpowiedzUsuńPiękna broszka!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia rewelacyjne!!!!
Jarmark Ekologiczny we Wrocławiu cały czas trwa - do 3 października.
Pozdrowienia.
Świetna, energetyczna broszka - oby zawsze odganiała wszystkie smutne myśli. :)
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, to co Florentyna, że Jarmark Ekologiczny jeszcze trwa i możesz nadrobić robienie zdjęć. ;)