środa, 29 września 2010

deszczowe zachody słońca

Woda leci z nieba już od 4 dni, chmury wiszą kilka cm nad dachami domów. Masakryczna pogoda, warta kubka herbaty z rumem, koca w kratkę i kociego mruczenia... wspominam sobie morze, zachody słońca  zapach ciepłego piasku i morza, świetne były te wakacje... A dzisiaj pokaże broszkę, którą zrobiłam w ciężki dla mnie dzień, kiedy optymizmu i słońca było mi trzeba bardzo. Pomogli przyjaciele, dobrze że są. 

Broszki znane z sieci, jednak zawsze każda inna :) Inspiracji za wiele żeby konkretnie powiedzieć kto pierwszy.



Gliniane, genialne guziki kupiłam na Wrocławskim Jarmarku Ekologicznym jaki odbył się w ostatni weekend. Gapa ze mnie i nie wzięłam aparatu, ech... Guzików jest więcej i właśnie robię sobie małą guzikową kolekcję do noszenia :)

 A to moje wspomnienia... oby do lata :)


4 komentarze:

  1. Broszka śliczna, guzik super - bardzo jestem ciekawa guzikowej kolekcji:) A jak sie patrzy na te piękne zdjęcia to ciepło się robi, mimo że za oknem ziiiimno i pada. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna broszka!
    A zdjęcia rewelacyjne!!!!
    Jarmark Ekologiczny we Wrocławiu cały czas trwa - do 3 października.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna, energetyczna broszka - oby zawsze odganiała wszystkie smutne myśli. :)

    Chciałam napisać, to co Florentyna, że Jarmark Ekologiczny jeszcze trwa i możesz nadrobić robienie zdjęć. ;)

    OdpowiedzUsuń