Jak co roku, w przedostatni weekend sierpnia odbywa się wielkie święto ceramiki, szczególnie tej charakterystycznie zdobionej stempelkami. Oto moje kuchenne klimaty :)
A już prawie mieliśmy tam nie być :)
niedziela, 22 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jeju, ile skarbow! chcialabym miec... prawie wszystko :) cudne kolory, piekne formy.
OdpowiedzUsuńoj widze ze wycieczka byla :)
OdpowiedzUsuńjezuuuuuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńAskaaaaaaaa
to stoisko z aniolamiiiiiiiiiiiiiiiii
osobiscie za boleslawcem nie przepadam jakis nie bardzo to moj styl chociaz poszczegolne elementy czasami udalo mi sie podziwiac,mieszkajac tu w niemczech tez widzialam kiedys u kogos ceramike z boleslawca az sie zdziwilam :)
OdpowiedzUsuń