Spokojny weekend, jakich niewiele w ostatnim czasie. Trochę wyrwany, bo miało być inaczej, ale bardzo potrzebny. W sobotę rano sprzątanie i kucharzenie, ale nie takie na szybko, na siłę, bo żołądek wykręca się na druga stronę, ale spokojne dla przyjemności. Strasznie dawno nie piekłam dlatego na kuchennym blacie wylądował wczoraj sernik na zimno ( bez pieczenia ale za to z winogronami) a późnym popołudniem ciasteczka z orzechami włoskimi. Przepis z głowy, właściwie najprostszy na świecie...
Przepis jest prosty:
ciasteczka z orzechami włoskimi
100g cukru trzcinowego
300g mąki tortowej
1 kostka masła
3 żółtka
2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ekstrakt z wanilii
połówki orzechów włoskich ( nie wiem dokładnie ile tego było, bo co chwile sięgałam do puszki z orzechami, ale sporo
Ciasto przygotowujemy dokładnie tak jak robi się ciasto kruche, najpierw siekałam masło cukier i mąkę, potem dodałam resztę składników i ugniotłam. Gotowe ciasto zrolowałam w rulony około 1,5 cm i wstawiłam do zamrażalnika na 15 min. Kiedy ciasto się już schłodziło, rulony pokroiłam w krążki i zrobiłam z nich kulki wielkości większego orzecha laskowego. Każdą z nich spłaszczyłam wciskając orzech. Wszystko piekło się w nagrzanym do temperatury 220 st. C piekarniku około 15 min.
Przyznam że ciasteczek wyszło sporo, ale pewnie znikną niebawem. Są naprawdę pyszne, maślane i kruche. A ja znalazłam w końcu zastosowanie do szklanego pojemnika kupionego wieki temu na Allegro. Myślę że świetnie będą się tam przechowywać.
sernik na zimno mniam,mniam dawno nie jadlam
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj i bardzo smacznie :D
OdpowiedzUsuńMmmm, jakie słodkości. :)
OdpowiedzUsuńKiedy mnie zapraszasz na ciasteczka? ;)
Kasiu, kiedy tylko chcesz :)
OdpowiedzUsuń