niedziela, 6 września 2009

czas

Hm jakby wam to powiedzieć, dzisiaj przy okazji kinowego wyjścia i zakupów uprzytomniłam sobie, że moje dwadzieścia kilka lat minęło już jakiś czas temu i pora z twarzą zachowywać się jak na trzydziestkę przystało... masakra... tym bardziej że 30 lat to ja skończyłam jakieś dwa i pół roku temu...
Dlatego dzisiaj piję, topiąc doła, za te wszystkie szalone 30 które jeszcze tego nie wiedzą...

a to na poprawę doła, wiem wiem czasu nie oszukam ;)

5 komentarzy:

  1. ja też nie dawno miałam doła z powodu wieku. wprawdzie u mnie to dopiero 20, a nie 30, ale jakas granica zostala przekroczona. dzis tez humor nie za fajny, trochę z innego powdu, ale jednak. i tez zapijam smutki, wiec przyszlam, zeby powiedziec :'na zdrowie' :) i masz tyle lat na ile sie czujesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda Kalanchoe, że nie było Cie na naszym spotkaniu :-( Atmosfera podnosi na duchu. Buziole :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh, dzisiaj wieczór zapijania dołków.
    Ja dostałam drinka od Damiana, żebym się uśmiechnęła. ;)

    A wiek nie ma znaczenia, liczy się to jak młodo się czujesz. Ja tam czasem pozwalam sobie na wygłupy niemal jak z piaskownicy. ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kalanchoe,
    zapraszam po odbiór wyróżnień :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki dziewczyny, jakoś przyszło i poszło już sobie ... Mała chwila a jednak dała do myślenia na długo... Lenko, podziękowania podwójne choć nie wie czym sobie właściwie zasłużyłam :)...

    OdpowiedzUsuń