Znów mnie tam zaciągnęło, jak co roku ... zadziałał urok miasta, ta atmosfera festynu no i cóż tu dużo mówić prawdziwa ceramika która ma w sobie duszę... zaszalałam ale o tym następnym razem :) ... w każdym razie ogłaszam koniec wakacji i laby wracam do świata :)
wtorek, 25 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znam te klimaty, są wspaniałe :-)
OdpowiedzUsuń