wtorek, 19 września 2017

kartka z okazji ślubu, ale nie do końca

Kocham foamiran. Niestety. Wpadłam jak śliwka i teraz wyciągam to powietrze z gąbki aż palce bolą. Zamówiłam sporo pręcików z ali, ale sama też coś tam próbuję stworzyć. Suche pastele dają rade i barwy coraz piękniejsze. Tylko jeszcze wykrojniki i będzie pełnia szczęścia...

A na razie kartka, taka ślubna, nie ślubna ale właśnie taka miała być. I różowy foamirowy kwiat, i złote, koronkowe, kwiaty kupione spory czas temu na giełdzie kwiatowej. Wydawało mi się potem że jednak się nie przydadzą, a tu masz!

Poza tym, jak widać, pasta strukturalna i szablony zawitała już na moim warsztacie i uczę się jej. I trochę mi nasiąka ten papier... gesso użyć czy co?







A co do wyprawy chorwackiej chciałabym opowiedzieć jeszcze o Splicie i Makarskiej. Dwóch pięknych miejscowościach tak bardzo różniących się od siebie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz