Zbiegiem różnych okoliczności znalazłam się na Kiermaszu Wielkanocnym. Dawno już szukałam inspiracji zdobień jajek wielkanocnych, a także korzeni tego, co w Wielkopiątkowy wieczór i sobotni pranek robiliśmy w babcinej kuchni. I znalazłam korzenie, choć oczywiście nie dorównywały te nasz domowe pisanki tym, które zobaczyłam w sobotę.
Dowiedziałam się, że żeby takie pisanki przetrwały dłużej niż miesiąc, trzeba je gotować około 3-4 godziny. Wtedy zasuszą się w środku i nie wybuchną krótko po Wielkanocy.
Pisanki wydrapowane nożykiem. Tu nazwana techniką rytowniczą.Pisanki robione technika pisania wzorów woskiem i wielokrotnym zamaczaniu w barwnikach:
Pisanki robione suwalską technika "batikową" zrobione przez p. Anielę Popłońską.
Tu również drapane
i ręcznie malowane
Ażurowe jajka ceramiczne zrobione przez p. Violette Ciach-Melewska
Jajka bursztynowe
Jajka zdobione techniką Decoupage P. Olgi Saganowskiej
Pisanki aplikacyjne P. Ireny Stasiewicz-Jasiukowej
A tutaj porcelana zdobiona technika, jaką przed laty ozdabiano jajka na Opolszczyźnie.
Ja zwykle też bardzo zainteresowała mnie ceramika i wyroby gliniane... oczywiście w temacie świąt.
Przy okazji obejrzeliśmy jeszcze wystawę stałą w muzeum.
I trochę migawek:
Sporo jeszcze będzie o wielkanocnych motywach, chyba że nie zdążę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz