poniedziałek, 25 lutego 2013

kolejne babeczki

tym razem wiśniowe które właściwie były impulsem. A tak najwłaściwiej, to produkt uboczny produkcji masowej białych wydmuszek. Bo znając życie,  nie dotrwałyby do piątku, i wylądowały w koszu jako odpad po jajecznicy misiowej. W każdym razie przepis fajny i wart zapamiętania przynajmniej jako baza pod mufinki z owocami wszelakimi.



Przepis jest prosty:

2 jajka 
1 szklanka mleka
80g rozpuszczonego masła

2 szklanki maki
łyżeczka proszku do pieczenia 
1/2 szklanki cukru
cukier waniliowy

łaczymy najpierw suche składniki z suchymi i podobnie mokre, a potem wszystko razem. Na końcu dodajemy wiśnie, po 4-5 na mufinkę. To najprostsze ciastka na świecie :) pieczemy około 20 min w temperaturze 200 stopni.

 Mufinki cudownie nadają się do pracy...


A to, co zostało z mojej wiosny... niedługo pojada do mamowego ogródka...
hm blog mi się kulinarny robi jakoś....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz