Wiele ciekawych miejsc jest w rejonie w którym mieszkam. Burzliwa historia Dolnego Śląska zaowocowała mieszanką kultur i narodowości o która trudno w innych regionach. Ostatnio, razem z przyjaciółmi postanowiliśmy pozwiedzać, przy okazji spotkań, ciekawe dla nas miejsca. Tak było i z ta wyprawą. Zamek Czocha został wybudowany w latach 1241-1247 jako warownia. Ale mnie interesowały raczej najnowsze dzieje zamku... Wikipedia pisze o nim tak:
"Zakupiony w 1909 roku przez drezdeńskiego producenta wyrobów tytoniowych (cygar) Ernsta Gütschowa za 1,5 mln marek, do 1912 został przebudowany przez znanego architekta berlińskiego Bodo Ebhardta zgodnie z wyglądem zachowanym na rycinie z 1703 roku. Podczas przebudowy zniszczono jednak wiele najstarszych fragmentów kompleksu. W dawnej fosie urządzono zwierzyniec. Gütschow utrzymywał dobre stosunki z dworem carskim, a po rewolucji z rosyjskimi emigrantami, od których skupował różne przedmioty o wysokiej wartości artystycznej. W zamku mieszkał do marca 1945 roku. Opuszczając zamek wywiózł najcenniejszą część wyposażenia. W latach II wojny w zamku mieściła się szkoła szyfrantów Abwehry. Prawdopodobnie przechowywano tu urządzenie do dekryptażu depesz radzieckich (operacja o kryptonimie Ryba-Miecz)"
Zamek właściwie nie ruszany od czasów wojny, na zewnątrz raczej nie był nigdy nie remontowany. I to dobrze dla niego, bo zauważyć możemy wszystkie te elementy budynku które mogłyby zostać zniszczone w trakcie renowacji. Powiem szczerze, że zawsze kiedy tam jestem wzbudza on we mnie zachwyt. I zawsze mnie zaskakuje kiedy spoglądam na niego po raz pierwszy.
Bardzo zaciekawiło mnie mieszkanie starego rybaka. Jest właściwie w stanie nienaruszonym i pokazuje jak żyli na tych ziemiach nasi poprzednicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz