No to tak, leje i leje, a berberys jak frezja pachnie... dziwne uczucie i piękne połączenie zapachu frezji i deszczu :)
Remont ma się dobrze, końca nie widać, choć podobno jakieś mgliste kontury jawią się na horyzoncie...
Remont ma się dobrze, końca nie widać, choć podobno jakieś mgliste kontury jawią się na horyzoncie...
Ale jak na razie berberys który jest na dzisiejszym majowym zdjęciu :)
No i sobie zrobiłam kolejny taki zwisający na szyję, moje ulubione połączenie kolorów, a przy okazji materiałów i faktur... miała być jeszcze tutaj czarna lawa, ale miała za małe otwory i sznurek nie przeszedł ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz