Powiem szczerze głupio mi, kiedy robię świąteczne kartki, kiedy jesień za oknem i człowiek pełną garścią chce z niej korzystać jeszcze... i kiedy się wcale na ta zimę i święta nie czeka... Ale co zrobić kiedy w skarpowym świecie dzwonki sań dzwonią jeszcze prawie latem i nie można się od tego opędzić... broniłam się prawie 3 tygodnie ale w ostatnim skrapowym szaleństwie powstało to
I taka bardziej zimowa niż świateczna z fioletowymi elementami... dziwicie się? ja bardzo ;)
no na blogach juz wszyscy karteczki robia a ja :-( ????pewnie znowu bede musiala kupic gotowe ,b.ladnie wyszly
OdpowiedzUsuńAch te Święta... kartki fajne i fioletowa też! Ja czekam na listopad ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki. Ta fioletowa taka delikatna, jakby oszroniona - prawdziwie zimowa, a pierwsza typowo świąteczna, klasyczna. :D
OdpowiedzUsuń