Zawsze, kiedy nadchodziła zima miałam wrażenie, że moja doba się rozciąga. Miałam więcej zapału, czasu, możliwości itd... W tym roku się to zmieniło, na tyle, że mam wrażenie że wciąż biegnę w nieznane. I to nie znaczy, że nie tworzę.. owszem, niejedna niedziela przebiegła mi z papierami i klejem, al za grosz brak mi zapału do pisania... W sumie czasem zastanawiam się, czy nadal ma to sens... a potem przeglądam stare posty, widzę progres i już wiem że tak.
dzisiaj kartka urodzinowa dla pewnego 60-latka. Typowo męska w kolorystyce a jednocześnie kwiatowa... zastanawiam się zawsze w takich momentach, czy to pasuje, czy tak można... dobrze że są to tylko krótkie zawahania... papiery wciąż z zapasów, kwiaty kupowane, ramki malowane a napis embossowany... ot cała zabawa na czwartkową chwilkę... szkoda tylko że bałagan pozostaje po tym straszny... choć myślę sobie, że nieposprzątany do dzisiaj bardzo się przyda...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz