Aż się boje przyznać że wróciła... może nie z wielkim polotem i famfarami ale zawsze... teraz kartkuje bez opamiętania i nawet podoba mi się to co mi wychodzi, bo zasługi mojej w tym żadnej nie ma. Sówka ta pochodzi jeszcze ze starych zakupów na allegro, siedziała w szafie i czekała na lepszy czas który jak widać nadszedł... Papier Sassafras z serii sunshine lollipops, kwiatki ebayowe i wycinanki puncherowe ;)









i jeszcze najłatwiejsze ciastka w świecie... (przepis nie mój podpatrzony, ukradziony i przetestowany)
potrzebne jest
1. biedronka lub inny taki sklep niedaleko gdzie mozna kupić mrożone ciasto francuskie
2. 3-4 nektaryny (i tak połowę zjemy w ramach skosztowania)
3. 30 min czasu na upieczenie
4. troche cukru pudru
Lecimy do biedronki i nabywamy ciasto, odwijamy z papiera, kroimy na kwadraty prawie równe, na środek wkładamy pół ćwiartki nektaryny i zaklejamy rogi ku górze. Piecyemz 30 min w 220 st C. Gorące posypujemy cukrem pudrem... Pięknie, czysto i bezpiecznie że coś się nie uda :)
Polecam ;)
