Taka historia... początek lat 60, dolnośląska wieś... Cała rodzina pracuje w polu, kiedy mały Bolek przybiega z wiadomością że właśnie przyjechali do nich goście z dalekiej Francji... kiedy wszyscy zbiegają z "garbu" ktoś robi zdjęcie. Adela przysiada, bo zwyczajnie ma brudne nogi czego trochę się wstydzi... a cała reszta myśląc że to żart, robi to samo. Bardzo lubię to zdjęcie... jest w nim tyle radości... wtedy wszystko było proste... Praca leciutka i cudownie ciepła właśnie przez to zdjęcie...
czwartek, 28 lutego 2019
krótka chwila
pozdrawiam :)
kalanchoe
Etykiety:
Dolny Śląsk,
domowo,
głową w chmurach,
layout,
łapacz snów,
media,
region,
skrapy,
stare fotografie,
Ubocze,
vintage,
wakacje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz