i myśli też. U mnie spokój jakiego chciałam dawno, bardzo dawno...
czwartek, 2 kwietnia 2015
sobota, 3 stycznia 2015
święta, święta i już po...
Listopad i grudzień w tym (hm... w poprzednim) roku minęły szybko i pracowicie. Początek listopada to wyjazd do Świnoujścia, a potem coraz szybszy pracowy bieg. Grudzień to, mam wrażenie, wciąż odsuwająca się meta tego biegu. Przygotowań do świąt było niewiele. I raczej skomasowane w ostatnich dniach przed świętami. Prezenty, na szczęście, kupione przez internet nie były w tym roku większym problemem. To, jak raz, udało mi się zaplanować wcześniej. Potem święta spędzone poza domem. I wstręt do kompa który trwał właściwie do wczoraj. Stąd ten post napisany dopiero teraz :)
A tak w skrócie (fotograficznym rzecz jasna) przygotowania do świąt wyglądały tak...
najpierw w światełkowo kolorowy nastrój wprawił nas Jarmark świąteczny. Organizowany we Wrocławiu od kilku lat pretenduje do tych największych w Europie....
A w domu świątecznie zrobiło się nieco później. W tym roku zrezygnowaliśmy z klasycznej choinki. Wyjazd na całe święta i temperatura za oknem dochodząca do 14 stopni na plusie zniechęciła nas do tego. Pewnie po przyjeździe radość z niej ograniczyłaby się tylko do sprzątania.
Ale nie przeszkodziło to w zaplanowaniu wystroju świątecznego. Tak jak w tamtym roku rządziło złoto, biel, szkło i fiolet.
nauczyłam się robić też choinki, jedna z nich stanęła na naszej obudowie grzejnika.
A obok klasycznej gwiazdy betlejemskiej w kolorze kremowym zagościły u mnie t w tym roku przepiękne paprocie. Niezwykły ich kolor idealnie wpasował się w stylistykę...
I jeszcze wianek adwentowy mojej mamy przed ślubnym zdjęciem dziadków. Jak widać zdjęcie zrobiłam w drugim tygodniu adwentu...
Nowy rok sprzyja refleksjom. Zastanawiałam się od kilku dni co zrobić z tym blogiem... Coraz częściej chłonę soba wydarzenia nie robiąc zdjęć...coraz częściej zapamiętuję emocjami niż obrazami... zobaczymy.
Etykiety:
domowo,
świątecznie
Subskrybuj:
Posty (Atom)