Lubię ten moment, w którym nagle się zmienia w jesienne klimaty. Powietrze staje się bardziej przejrzyste, rankami nad polami unosi się mgła. Sad owocuje, więc objadamy się owocami. I już nie jest tak gorąco. Hm lubię takie spokojne, gładko płynące dni. Dobrze mi jest, cudownie :)
I w końcu mam swój wrzosowy bukiet. W tamtym roku ominęła mnie ta przyjemność... uwielbiam miodowy zapach jaki mam teraz w pokoju.
Balkon tez już zmienia kolory. Niestety, część kwiatów nie wytrzymała upałów i naszego tygodniowego wyjazdu. Dopiero teraz dochodzą do siebie. Tym bardziej że w tamtym czasie zjadał je jakiś niezidentyfikowany, zielony zwierz...
I w końcu mam swój wrzosowy bukiet. W tamtym roku ominęła mnie ta przyjemność... uwielbiam miodowy zapach jaki mam teraz w pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz