W końcu udało wyrwać się nam na rowerowe zwiedzanie miasta. Masakryczny zamęt pracowy nie pozwala na choćby krótkie przejażdżki, a tak z ręka na sercu często kiedy jest nawet taka możliwość to brak sił na to. Ale dzisiaj wszystko zagrało i w ciągu sześciu godzin zdołaliśmy zwiedzić kilka ulubionych miejsc...
Most Grunwaldzki
Potem nie przez przypadek ;) trafiliśmy na Kiermasz Żywności Ekologicznej i Produktów Regionalnych połączony z Kiermaszem Ogrodniczym tuż pod samą iglicą.
A to przepiękna róża pustyni... w rzeczywistości jest o wiele piękniejsza niż na zdjęciu...
Potem odwiedziliśmy Park Szczytnicki,
I ulubioną kawiarnię na placu Dominikańskim.
żeby zakończyć drzemeczką coponniektórych w parku Południowym :)
Przyznam, że zaskoczyła mnie ilość ludzi w obu parkach, spontaniczne lub i nie pikniki... Jednak umiemy odpoczywać na świeżym powietrzu kiedy sklepy pozamykane są na głucho :)
ufff teraz jeszcze domowa pizza i miłe zakończenie dnia :) spokojnego tygodnia :)
Most Grunwaldzki
Potem nie przez przypadek ;) trafiliśmy na Kiermasz Żywności Ekologicznej i Produktów Regionalnych połączony z Kiermaszem Ogrodniczym tuż pod samą iglicą.
A to przepiękna róża pustyni... w rzeczywistości jest o wiele piękniejsza niż na zdjęciu...
Potem odwiedziliśmy Park Szczytnicki,
I ulubioną kawiarnię na placu Dominikańskim.
żeby zakończyć drzemeczką coponniektórych w parku Południowym :)
Przyznam, że zaskoczyła mnie ilość ludzi w obu parkach, spontaniczne lub i nie pikniki... Jednak umiemy odpoczywać na świeżym powietrzu kiedy sklepy pozamykane są na głucho :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz