To, że lubię swoje miasto pisałam już nie raz. Lubie chodzić starymi, wydeptanymi wciągu tych trzydziestukilku lat szlakami. Odkąd pamiętam zawsze ciągnęło mnie pod uniwersytet i halę targową... tak było i dzisiaj. Kilka zdjęć, pogoda nie pozwoliła na lepsze niestety. kocham wrocek i tyle :) ciesze się już na wiosenne spacery :)
Wnętrze Hali targowej, hmmm boski widok na stragany pełne owoców, warzyw i czego tam jeszcze dusza potrzebuje... a raczej głodny żołądek
Ossolinek wciąż czytający...
Widok na wyspę słodową
A na koniec naszyjnik wyciągnięty z przepastnej szafy... muszę zrobić coś z tym zapięciem bo znów sie rozwala... a naszyjnik już niedługo przyda się...
Wrocław pięknieje ...jak ja dawno nie byłam we wrocku .....
OdpowiedzUsuńBasia
i jak się ma to do tego, że chciałaś taki piękny Wrocław zostawić dla nijakiego Skarżyska. To byłby chyba duży błąd. Miłość można ze sobą zabrać wszędzie a ukochane miasto.... W te zimowe wieczory tęskniłabyś teraz nawet za tym ossolinkiem.H.
OdpowiedzUsuń